KOMUNIA ŚWIĘTA DUCHOWA

Słowo "communio", gr. "koinonia" oznacza życie w Chrystusie i w Kościele, wymianę dóbr w porządku łaski i miłości obejmujące całe życie chrześcijańskie w całości, a nie tylko poszczególny uczynek, czy akt woli. Zatem słowo to ma bardzo szerokie znaczenie. Jednym z elementów wchodzących w zakres tego znaczenia jest komunia duchowa. Dla właściwego odróżnienia komunii duchowej od Komunii sakramentalnej będę używał dużej litery dla podkreślenia wyższości sakramentu.

Komunia duchowa jest to łączność człowieka z Jezusem Eucharystycznym. Realizuje się to poprzez pragnienie przyjęcia Komunii sakramentalnej. Przyjmować komunię duchową to jednoczyć się z Jezusem eucharystycznym obecnym w Eucharystii prawdziwie i rzeczywiście. Skutki komunii duchowej są tej samej natury co Komunii sakramentalnej, a więc pomnożenie łaski uświęcającej, miłości i czystości życia oraz jedności z Bogiem i bliźnimi.

Należy odróżnić trzy formy komunii, czyli jedności:
1. osobowa, personalna więź z Bogiem i Kościołem przez wiarę i miłość.
2. Komunia sakramentalna, kiedy uczestniczymy we Mszy świętej i przyjmujemy Ciało i Krew Chrystusa pod postacią chleba.
3. komunia duchowa osiągana nie przez przyjęcie sakramentalne, ale przez pragnienie przyjęcia Chrystusa Eucharystycznego. Pragnienie to jednak nie jest zwykłym życzeniem, ale rodzajem domagania się, usilnej, wyraźniej prośby inspirowanej przez miłość.

Tło powstawania komunii duchowej.
Pewnie wielu Czytelników pamięta, że podczas przeistoczenia ministrant w kościele dzwonił specjalnym dzwonkiem, sygnaturką, której dźwięk sygnalizował wokoło, że oto w tym momencie podczas sprawowania Mszy świętej, Chrystus staje się prawdziwie i rzeczywiście obecny pod postacią konsekrowanego chleba i wina. Dla wiernych, którzy z racji pełnionych obowiązków nie mogli uczestniczyć we Mszy świętej był to sygnał, aby chociaż na chwilę zatrzymali się w biegu życia, by uczcić Najświętszy Sakrament. W ich sercu rodziło się pragnienie zjednoczenia z Chrystusem. Trzeba wiedzieć, że w średniowieczu utarł się zwyczaj komunikowania sakramentalnie tylko w Wielkanoc. W ówczesnym rozumieniu świętość Boga zabraniała częstszego spoufalania się z Bogiem. W sercach wiernych stopniowo rodziło się pragnienie zjednoczenia z Chrystusem w sposób sakramentalny. Podczas ukazywania Hostii w czasie konsekracji wierni odmawiali modlitwę duchowej jedności. W XIV wieku praktykuje się przyjmowanie Komunii sakramentalnej w święto Paschy chrześcijańskiej, w Narodzenie Pańskie, Pięćdziesiątnicę, w uroczystość Wniebowzięcia Maryi i w uroczystość Wszystkich Świętych.
Dystansowanie się od przyjmowania Komunii sakramentalnej wypływało nie tyle z obojętności religijnej, ile ze świadomości, że Eucharystia jest "misterium tremendum", czyli winna napawać bojaźnią przez wielkością Bożego Majestatu. Sobór Trydencki nauczał, że Komunia sakramentalna jest źródłem zbawienia, jeśli jest równocześnie komunią duchową. Dzisiaj, mówiąc o "komunii" mamy na myśli przede wszystkim fizyczne przyjmowanie Świętych Postaci. Kościół słowami papieży wielokrotnie zachęcał wiernych do częstego, codziennego przyjmowania Ciała i Krwi Chrystusa. Jeśliby wierni uczestnicząc we Mszy świętej, nie mając przeszkód, jakimi są trwanie w grzechu ciężkim, czy karach kościelnych, nie chcieli przystępować do Stołu Pańskiego, tylko w sercu wzbudzali pragnienie spotkania się z Nim na sposób duchowy, byłoby to nieporozumieniem. Dlatego o komunii duchowej możemy mówić w odniesieniu do osób, które z przyczyn natury fizycznej, zdrowotnej, nie mogą codziennie przyjmować Chrystusa do serca na sposób sakramentalny. Przykładem mogą być chorzy, którzy słuchając Mszy świętej transmitowanej nie mogą zawsze przyjąć Komunii sakramentalnej.

Inne rodzaje komunii:
Trzeba wiedzieć, że "komunia", czyli jedność z Chrystusem dokonuje się również wtedy, kiedy trwamy razem na modlitwie, kiedy czytamy i rozważmy Słowo Boże, kiedy pełnimy uczynki miłosierdzia ze względu na Chrystusa żyjącego w braciach. Samo przyjmowanie Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa winno być uprzedzone przyjmowaniem Jego nauki, czyli słuchaniem Słowa Bożego. To zapewnia nam Liturgia Słowa podczas Mszy świętej.
Sakramentalne przyjęcie Chrystusa w sposób naturalny łączy się z duchowym uwielbieniem, dziękczynieniem, co z kolei daje łaskę, dzięki której człowiek podejmuje konkretny wysiłek duchowy, czy charytatywny na rzecz braci i sióstr we wspólnocie Kościoła. Owocem tak pojętej "komunii" jest tworzenie radosnej wspólnoty z Bogiem i drugim człowiekiem, aż dorośniemy do Niebiańskiej Rodziny. Jednak pierwsze miejsce w życiu chrześcijanina zajmuje kontakt z uwielbionym Chrystusem Eucharystycznym.

Trudności i przeszkody w przyjmowaniu Komunii świętej.
Tragedią człowieka jest to, że tak często człowiek sam - na skutek obojętności religijnej, zawarcia związku małżeńskiego pozasakramentalnego, życia w konkubi- nacie, czy karach kościelnych - buduje w sercu mur odgradzający go od Źródła łaski. Nie może wtedy przystępować do Stołu Eucharystii. W takich okolicznościach rodzą się pretensje do duszpasterzy, że nie pozwalają przystępować do Komunii świętej. Wierni rezygnują z uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii. Czasem jednak dojrzewa w sercach tych wiernych głód Chleba Eucharystycznego, bliskości Pana. Rodzi się pytanie, czy mogą takie osoby przyjmować Chrystusa w komunii na sposób duchowy, skoro Prawo zabrania przystępowania do Komunii Eucharystycznej? Nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza, zachęcał Chrystus, aby ludzie przychodzili do Niego, jako Lekarza duszy i ciała. Dobry Lekarz, demaskując przyczynę choroby, wskaże właściwe lekarstwo, jakim może okazać się post, modlitwa, jałmużna. W przypadku wątpliwości co do dyspozycji serca należy zawsze powstrzymać się od przystępowania do sakramentalnej Komunii świętej.
Prawdą jest, że nikt nie jest wystarczająco godny i przygotowany, aby spożywać Chleb Aniołów, dlatego kilkakrotnie podczas Mszy świętej prosimy Boga o zmiłowanie. Kościół jednak z mandatu Chrystusa ma prawo i obowiązek ustalać zasady udzielania sakramentów świętych. Komunia sakramentalna jest szczytem sakramentalnego życia i "miejscem" odnowienia Przymierza z Bogiem. Małżeństwo jest znakiem tego Przymierza. Możliwość Komunii sakramentalnej pozostawałaby wówczas w wielkiej sprzeczności z nauką Kościoła o sakramencie małżeństwa. Jednak niemożliwość przystępowania do Komunii nie oznacza jakiejś ekskomuniki tych osób. One pozostają w Kościele, posiadają swoje prawa i obowiązki i potrzebują specjalnej troski. Z Bogiem mogą się łączyć, podejmując dzieła miłosierdzia, umacniając się modlitwą i słuchaniem Słowa Bożego.

Akt komunii duchowej obdarzony jest przez Kościół odpustem cząstkowym. Kościół docenia taką formę pobożności, skoro udzielił takiego przywileju.

W jaki sposób przystąpić do komunii duchowej?
Pozostając w wewnętrznej postawie pełnej czci dla Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, przenosimy się duchem przed ołtarz, by myślą, sercem, wyobraźnią, uczestniczyć w tym momencie Mszy świętej, kiedy kapłan ukazuje Ciało i Krew Chrystusa. Można w duchowej jedności z wiernymi wypowiedzieć modlitwę: "Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja". Wyobrażamy sobie, że kapłan podaje nam Przenajświętszy Sakrament. Pozostajemy w dziękczynnej modlitwie rozmawiając z Panem. Można posłużyć się taką formą modlitwy.

Modlitwy podczas przyjmowania Komunii świętej na sposób duchowy:
Panie, Jezu Chryste, pełen miłości zasiadłeś ze swoimi uczniami do Ostatniej wieczerzy. Dałeś im swoje Ciało na pokarm i Krew jako napój i w ten sposób włączyłeś ich we wspólnotę swego Boskiego życia. Nie mogę Cię teraz przyjąć sakramentalnie, ale Ty jesteś moim Zbawicielem i kochasz mnie, jak tylko Zbawiciel kochać może. I dlatego proszę cię, abyś mnie dopuścił do duchowego udziału w tajemnicy Twego Ciała i Krwi. Przyjdź do mnie i zostań ze mną, abym mógł powiedzieć: "żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus". Zwyciężaj zło we mnie, wzmocnij to, co dobre. Uczyń mnie czystym, wiernym i ofiarnym, i pomóż mi z dnia na dzień pełnić wolę Ojca. Amen.

*
O mój Jezu, wierzę, że jesteś obecny w Przenajświętszym Sakramencie. Kocham Cię nade wszystko i dusza moja tęskni do Ciebie. Ponieważ jednak nie mogę Cię teraz przyjąć w Przenajświętszym Sakramencie, przyjdź więc przynajmniej w duchowy sposób do mojego serca. Obejmuję Cię całego, jak gdybyś już był we mnie i łączę się całkowicie z Tobą. Nie dozwól, bym kiedykolwiek oddalił się od Ciebie. O Jezu, moje największe dobro, moja najsłodsza Miłości, rozpal moje serce, by odtąd zawsze całe pałało miłością ku Tobie. Amen.

Ks. Alojzy Gorol SDS
GŁOS 8,9/2007